W Uroczystość Bożego Ciała wychodzimy z Eucharystią na zewnątrz, na ulice i place naszych miast i wsi, aby publicznie wyznać wiarę w prawdziwą obecność Chrystusa pod postaciami chleba i wina. Każda Eucharystia, w której uczestniczymy, winna być pełnym wzruszenia zdumieniem nad cudem Bożej miłości i pieśnią uwielbienia za wielkie dzieła, jakie Bóg czyni pośród swego ludu.
Na zakończenie Mszy św. słyszymy słowa: Idźcie w pokoju Chrystusa! To nie oznacza wcale: wszystko się skończyło, możecie wrócić do domu. W tym idźcie zawarte jest polecenie. Kiedy Papież zastanawiał się jak zakończyć Msze św., jakim zdaniem, zaproponował nam 3, które można używać zamiennie z tym znanym nam. Możliwe są Idźcie głosić Ewangelię Pańską, albo Idźcie w pokoju chwaląc waszym życiem Pana. W tych nowych formułach widzimy, co ma się stać z nami po Mszy św. Nie jesteśmy odesłani po prostu do domu, żeby żyć sobie spokojnie i przyjść jutro znów do kościoła. Jesteśmy posłani z pewną misją, zadaniem: pokazania sobą jak Pan jest wielki w naszym życiu, co to znaczy być wierzącym.
Eucharystia wzywa nas do wyjścia na zewnątrz. A procesja, w której za chwilę będziemy uczestniczyć wręcz to na nas wymusza: do wyjścia. Jezus idzie jako pierwszy i zabiera nas ze Sobą. Obraca się i patrzy w naszą stronę: i pyta czy wyjdziemy razem z nim. By pokazać: To jest Jezus; On jest z nami; umarł za nas; żyje i chce być kimś w naszym życiu. Czy chcemy wyjść do? A może mamy w sobie postawy lękowe: wejdźmy do kościoła, zamknijmy drzwi, bądźmy cicho, nie śpiewajmy za głośno, wyłączmy dzwony, żeby kogoś nie niepokoić. A może czas, żeby ktoś usłyszał, że Bóg JEST?
Święty Paweł VI papież, powiedział że Kościół potrzebuje świadków. I świadectwo to nie tyle chwalenie się co się przeżyło w życiu. Świadectwo nie jest moją własnością: to inwestycja Boga w moje życie. Inwestycja, którą trzeba zwrócić; to trzeba oddać. Przychodzi taki czas: wielu ludzi jest smutnych, jest pesymistycznie nastawionych do życia, widzicie to, że zmieniliśmy się po pandemii: wychodzimy z niej rozdrażnieni, smutni, zawiedzeni, zamknięci w lęku. Tym bardziej potrzebujemy Bożej obecności. Jezus jest z nami. A to jest Imię Boga: JESTEM.
ks. Jakub Oczkowicz